Dobry kierowca powinien być eko, jak wszystko w dzisiejszym życiu.
Ale dla tych, którzy nie przyzwyczaili się do tego faktu na kursie, bo jeżdżą od lat, a jazda ekonomiczna jest jednym z wymaganych elementów kursu na prawo jazdy to muszą uświadomić sobie pewną sprawę. Nie robicie tego dla mniejszej ilości spalin, (gdyby taki był powód dla którego jeżdżą tak Ci którzy jeżdżą to wszyscy dla matki natury zostawiliby samochody w garażu i przesiedli się na rower). Skuście się na próby eko jazdy bo po prostu zostanie wam więcej kasy w portfelu- tak powinno być to promowane.
Czym jest eko jazd?- ustalone w teorii jest to, że zmieniamy bieg w momencie, kiedy silnik osiągnie od 1800 do 2600 obrotów na minute, a pierwsze 4 biegi powinny być włączone zanim pojazd osiągnie prędkość 50 km na godzinę. Nie ma co wspominać o fakcie, który powoduje,ze jeżdżenie eko powoduje jazdę bardziej płynną i komfortową. Szczególnie ważne jest tu hamowanie silnikiem, czyli korzystanie z wytracania prędkości przez samochód . Z pewnością milsze to niż nagłe hamowanie w ostatniej chwili.
Dobry był mecz...Bayern Monachium VS Borussia Dortmund... ale było mi bliżej do zwycięstwa Bayernu.
Pozostaje mi kibicować Bayernowi w meczu z Barceloną. Ogólnie to najbardziej czekam na następne Euro;-) oczywiście z chęcią widziałbym tam naszą reprezentacje, która jak na razie walczy dobrze, pomijając te ostatnie chwile w trakcie meczu z Irlandią, na którym nasi odrobinę przysnęli.
Jeszcze dzisiaj dobijcie do ostatnich godzin w pracy, jutro zleci i możecie cieszyć się trzydniowym lenistwem.
Szału pogodowego nie będzie, chociaż zawsze skutkuje to relatywnie mniejszą ilością kolizji na drogach. Nawet nie kolizji- poważnych wypadków. Kolizje występują w zimie, ze zmniejszoną prędkością. Drobne stłuczki, otarcia karoserii. Kiedy pogoda dopisuje wyciskamy z samochodów ile producent wcisnął pod maskę i w momencie zderzenia nie ma co zbierać.
Zastanówcie się czy sami tak macie; Słońce, ciepło, prosta droga, głośna muzyka, chce się żyć i pedał gazu mógłby być dwa razy dłuższy żeby można było jeszcze bardziej wgnieść go w w podłogę.
Zdjęcie poniżej nie jest miłe, zachowujmy się na drogach tak aby takich widoków było jak najmniej!
Doskonale rozumiem euforię- ale wtedy pomyślcie, czy chcecie aby to był wasz ostatni majowy weekend?
Szykujecie się na zmianę w przepisach drogowych, czy jeździcie na tyle rozważnie, że ich wprowadzenie nie ma dla was znaczenia?
Dla przypomnienia, co zmieniono:
- Przekroczysz dozwoloną prędkość o 50km/ h stracisz prawo jazdy na 3 miesiące.
- Jeżeli w dalszym ciągu będziesz prowadził pojazd i zostaniesz na tym przyłapany- prawo jazdy zostanie Ci odebrane na pół roku.
- Jeżeli uparcie będziesz prowadził samochód bez prawka, zostaną ci cofnięte uprawnienia.
- Uprawnienia stracą Ci, którzy do malucha wepchną niekoniecznie od razu drużynę piłkarską, ale wystarczy choćby o dwie osoby za dużo niż pojazd jest przystosowany.
Nie traktujmy zaostrzenia przepisów jak zamachu na naszą wolność. Wszystko co służy naszemu bezpieczeństwu- wychodzi nam na zdrowie.
Są też malkontentenci, mój kuzyn , który pracuje w świetnej firmie transportowej hussar-gruppa, opowiadał, że rozmawiał z kierowcami na granicy na postoju i narzekają ile wlezie. a przecież dla nich jest to praca, w której mają być bezpieczni. Mają udział w ruchu drogowym więc powinni cieszyć się, że prawdopodobnie bezpieczeństwo będzie większe- oczywiście jeśli sami też będą mieli w tym udział.
Cześć wszystkim. Słońce wyszło i człowiek powinien dostać strzała energii ale jakoś nie wychodzi. Chyba bierze mnie choroba. Mnóstwo ludzi dookoła choruje. Pół apteki w piątek wykupiłem ale na razie przegrywam. Jakieś patenty na wybronienie się? Przede mną ciężki tydzień i od jutra nie ma mowy żebym się rozłożył i chorował. Nawet nie można zwalić na klimatyzacje w samochodzie, że to od niej, bo w lecie nie raz zdarzyło mi się włączyć ja za bardzo co następnie skutkowało zapaleniem gardła.
Od jutra mam serię jazd na torze. Jestem instruktorem szkoły jazdy. Ale nie dla początkujących ale dla kierowców, którzy chcą doskonalić swoje umiejętności bo niestety podstawowy kurs prawa jazdy nauczy was jeździć poprawnie ale zachowania w sytuacjach ekstremalnych większość z nas musi uczyć się z życia, co może skończyć się źle. Dlatego zawsze byłem zwolennikiem tego typu projektów. Na szczęście szybko rozwija się ta branża bo ludzie zaczęli dostrzegać potrzebę nauczenia się więcej.
Wbrew pozorom to nie zima która mija lecz wiosna i lato to pory roku, w czasie których następuje wzrost wypadków na drogach. Kiedy warunki na drogach są nie sprzyjające przeważnie dochodzi do niegroźnych kolizji, prędkość w śniegu czy deszczu mamy mniejszą. A wiosna, widoczność dobra, pogoda piękna, radość, wolność, gaz do dechy i jeśli już dochodzi do zdarzeń na drogach są one groźne w skutkach.
Co mogę o sobie napisać? Czym się zajmuję, już wiecie. Jestem w wieku, kiedy mogę zaśpiewać 40 lat minęło, chociaż nie sądzę abym miał coś wspólnego z podtatusiałym inżynierem Kwiatkowskim z serialu. Jakoś młodziej się czuję. Może z racji aktywnego trybu życia. Trenuję brazylijskie jiu jitsu, jeżdżę na rowerze.
Cześć wam, lekka trema bo nie pisałem do nikogo odkąd minęła era listów, a te które najczęściej były pisane rozpoczynały się treścią „Kochane pieniążki przyślijcie rodzice” ;-)
Teraz będę pisał blog.
Sms - y i maile nie skłaniają człowieka do rozwijania wypowiedzi, służą do oszczędnego w słowach przekazu informacji. A jestem z gatunku tych rozgadanych więc jeśli cała Polska bloguje o swoich pasjach, o wszystkim i o niczym to ja tez chcę. Pasję mam więc jest o czym pisać. Najczęściej będzie tu mowa o samochodach. Ale także o wspomnianym „wszystkim i niczym”.
Liczę na to, że jeśli czytasz to wrócisz, kiedy przeczytasz już kolejne teksty zostaniemy znajomymi z bloga. Dobra, zapraszam za kilka dni na jakieś następne zwierzenia.
Kopa na szczęście i w drogę!
Robert Ottowski
